niedziela, 7 kwietnia 2013

1. Like in a book

  ''Narkoman byłby zwykł powiedzieć ''Jesteś moją kokainą''. Ja wolę określenie dajesz mi siłę do życia jak krew. Tak, wiem, ale przecież nic na tym świecie nie jest normalne. Najgorzej boli mnie to, że nie znałaś do tej pory prawdy. Nie mogę jednak tak tego zostawić. Musisz wiedzieć, ale znasz mnie.. Nie powiedziałbym Ci tego prosto w oczy. Twoje błękitne jak niebo, przepełnione miłością oczy. 
A może nie chcę Ci tego tak wprost powiedzieć bo tak cholernie boję się odrzucenia? Po prostu czytaj dalej. Jestem zupełnie inny. Mimo tego jednak kocham Cię całym sercem. Nigdy Cię nie skrzywdzę, obiecuję. Oby nasze drogi się tu nie rozeszły...
                                                          Na zawsze Twój, Niall.''

 Przeczytałam po raz kolejny list od chłopaka. Musiałam kilka razy zagłębić się w jego treści żeby cokolwiek z tego zrozumieć.  Ach, ten mój powolny tok myślenia.. Ostatni raz skupiłam wzrok na kartce. ''Narkoman byłby zwykł powiedzieć ''Jesteś moją kokainą''. Ja wolę określenie dajesz mi siłę do życia jak krew'' , ''Jestem zupełnie inny'', ''Nigdy Cię nie skrzywdzę'' - Powoli analizowałam każde słowo. Choć raz moja miłość do historii paranormalnych się przydała. ''Wampir..''- szepnęłam. Robi sobie ze mnie żarty czy najzwyczajniej mówi prawdę? Kompletny mętlik ogarnął moją głowę. Uwierzyć? Szybkim ruchem wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer ukochanego. ''Odbierz, proszę..'' - syknęłam. Nic. Jak zwykle kiedy jest potrzebny nie odbiera, oj kochanie. Drugie podejście. ''Halo..?''- usłyszałam zachrypnięty głos w słuchawce. Dzięki bogu! Zajęło mi chwilę zanim ułożyłam moje myśli w sensowne pytanie. Bo pytanie czy miłość życia jest istotą nadprzyrodzoną może brzmieć sensownie, prawda? ''Kochasz mnie?'' - mruknął.  Zaśmiałam się,  jakby nie znał odpowiedzi. A jak myślisz, hm? ''Przyjdź do mnie''- powiedziałam spokojnie.   Pierwsza zasada: Omawiajmy to wszystko w cztery oczy. Teraz spróbuję zignorować zasadę drugą. ''Nie gramy na zasadach''. Nie, Nicole, zachowaj mocne nerwy dla Nialler'a.
-Jestem- usłyszałam niski głos za sobą. Tak szybko? Napięcie odwróciłam się i ujrzałam chłopaka.                  
 Jak zwykle włosy miał 'ułożone' w nieładzie, a niebieskie tęczówki świeciły niczym gwiazdy. Lekko się uśmiechnęłam. On starał się jednak sprawiać wrażenie poważnego. Niall? Poważny? Co ja mówię? Krok do przodu, no dawaj. 
-Kocham Cię całym sercem- wtuliłam się w chłopaka. Zero odpowiedzi. Przełknęłam głośno ślinę. Nic nie powiesz? Nawet głupiego ''Ja Ciebie też''?
- Nic odezwiesz się do mnie.. wampirze?- spojrzałam prosto w jego tęczówki. Cicho westchnął.
-Ale obiecaj jedno:..- zaczął- kochaj mnie tak mocno na zawsze- uśmiechnął się.
- I jeden dzień dłużej.- zmniejszyłam odległość pomiędzy nami do zera wpijając się w jego usta.

~*~

I jak? Pierwszy rozdział! :) Liczę na szczere opinie :D

5 komentarzy:

  1. Aww, zabiłaś mnie. Nic narazie nie ogarniam ale ok, haha. Pisz szybko następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuu boskie *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ogarniam, bo to wszystko takie tajemnicze? No nic czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń